Odpowiednie nawilżenie powietrza jest niezwykle ważne dla naszego dobrego samopoczucia i funkcjonowania. To samo tyczy się naszych dzieci, jeśli powietrze w ich pokoju jest odpowiednio nawilżone są one spokojne, łatwiej się koncentrują na wykonywanych zadaniach, ale też zachowują lepsze zdrowie.
Pamiętać trzeba, że optymalne nawilżenie powietrza w pomieszczeniu wynosi około 40 do 60%, a gdy zimą ogrzewamy mieszkania jego stopień może spaść nawet do 15%. Tak niski poziom nawilżenia może wywołać wiele dolegliwości u dziecka, od bólów głowy, poprzez przesuszoną i podrażnioną skórę, aż po infekcje górnych dróg oddechowych. Tak suche powietrze powoduje zazwyczaj także przesuszenie błon śluzowych i śluzówki oka. W tym czasie łatwiej o przeziębienia właśnie z uwagi na podrażnione błony śluzowe gardła, co rodzice mylnie wiążą z zimnem panującym na zewnątrz. Zbyt suche powietrze przyczynia się również do zaburzeń snu – maluch może wybudzać się wtedy nawet kilka razy w nocy pokasłując.
Co zrobić, aby przywrócić odpowiednie nawilżenie w dziecięcym pokoju? Trzeba wybrać stosowny nawilżać powietrza. Jeśli dyskomfort nie jest zbyt duży i chcemy jedynie podtrzymać nawilżenie można zastosować ceramiczne nawilżacze powietrza montowane bezpośrednio na grzejniku. Jednakże w większości mieszkań wilgotność powietrza w czasie sezonu grzewczego spada znacznie poniżej 40%. Wówczas warto kupić urządzenie elektroniczne, dzięki któremu można dostosować poziom nawilżenia do swoich potrzeb. Warto wybrać takie, które posiada automatyczny włącznik i wyłącznik (wyłącza się w momencie, gdy w urządzeniu zabraknie wody). Jeśli nawilżacz ma stać w dziecięcym pokoju to lepiej wybrać ultradźwiękowy, taki jak np. nawilżacz powietrza Beaba, który dzięki cichej pracy nie wybudzi dziecka ze snu. Nawilżacz posiada duży zbiornik, który pozwala na pracę nawet do 9 godzin, czyli przez całą noc. Dodatkowo jest bardzo łatwy w obsłudze i ma dodatkowe funkcje takie jak regulacja natężenia pary.
Nawilżacz powietrza Beaba – cena 245 PLN